Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

ETAP 8 (189,6 z 444) PRZEŁ. SREBRNA – CZESKI LAS – CZERWIEŃCZYCE – SŁUPIEC – KOŚCIELEC – GÓRA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH – ŚCINAWKA ŚREDNIA (19,7 km, suma podejść 623 m)

Obraz
  Wyruszam na szlak o 8.00. Nie jest to długa trasa ale chciałbym zdążyć na pociąg ze Ścinawki o i jakiejś rozsądnej porze wrócić do domu.   Poranek rześki. Jest po deszczu więc pierwsze kilometry pokonuję w błocie. Jednak się przejaśnia – co daje nadzieję na ładny dzień.   Niestety tego błota jest za dużo i mój plan przejścia w lekkich butach szybko musiał być zweryfikowany. Trudno: lekkie do plecaka, wysokie na nogi i idziemy.   Szlak lekko pnie się w górę ale dzięki odsłaniającym się widokom na okoliczne wzniesienia nie czuć wysokości.   Po 2 godzinach docieram do kolejnej na trasie wioski położonej głęboko w górach – Czerwieńczyce. Miałem napisać „cichej wioski” ale tego dnia zdecydowanie cicha nie była. Wszystko za sprawą rajdu samochodowego, który odbywał się na lokalnych drogach. Niestety zmuszony byłem przeciąć trasę rajdu idąc przez ok. 300 metrów drogą, którą przebiegał dlatego ten odcinek pokonałem na najwyższym tempie.   Gdy już zszedłem z trasy wyś

ETAP 7 (169,9 z 444) (WALIM) – ROZDROŻE POD MOSZNĄ – PRZEŁ. SOKOLA – WIELKA SOWA – PRZEŁ. JUGOWSKA – SCHRONISKO „ZYGMUNTÓWKA” – KALENICA – PRZEŁ. WOLIBORSKA – SZEROKA – MALINOWA – GOŁĘBIA – TWIERDZA SREBRNA GÓRA – PRZEŁ. SREBRNA (29,6 km, suma podejść 1182 m)

Obraz
  Wyprawa w Góry Sowie planowana była już od kilku tygodni. Na przeszkodzie najpierw stanęła dość kapryśna wiosna w tym roku, a następnie Covidowe ograniczenia. W końcu jednak pogoda się poprawiła, co pozwoliło mi na realizację pierwszej dwódniówki.   Etap ten rozpocząłem od pachnącego nowością dworca Wałbrzych Centrum. Wspominałem Wam że poruszanie się po Sudetach komunikacją publiczną to dość spore wyzwanie? Nie inaczej było tym razem: musiałem do Wałbrzycha dojechać autem ponieważ pociąg z Jeleniej Góry odjeżdżał o tej samej godzinie co autobus miejski do Walimia (!), a następny był za 1,5 godziny... Dworzec pachniał nowością o tyle że jeszcze dookoła trwały intesnywne prace wykończeniowe. Skoro nowość to nie znajdziecie tam żadnego kiosku, biletomatu czy innego urządzenia gdzie kupicie bilet komunikacji miejskiej. Co więcej w autobusie też widnieje kartka że u kierowcy tego biletu nie kupicie. Zapytałem więc kierowcy gdzie taki luksus może mnie spotkać na co dowiedziałem

ETAP 6 (140,3 z 444) (OTMUCHÓW) – PIOTROWICE NYSKIE – KAŁKÓW – JARNOŁTÓW – SŁAWNIOWICE – GIERAŁCICE - GŁUCHOŁAZY (29,3 km, suma podejść 354 m)

Obraz
  Kontynuujemy wędrówkę we wschodniej części Sudetów. Dzisiejszy odcinek jest tym, którzy zdobywcy GSS bardzo nie lubią – bo daleko, bo płasko, bo po asfalcie... No fakt, tutaj gór za wiele nie zastaniecie ale pokonanie szlaku spowoduje że poznacie Sudety w całej okazałości.   Aby trafić z Jeleniej Góry na Przedgórze Paczkowskie, tudzież Obniżenie Otmuchowskie trzeba zebrać się wcześnie rano i dojechać ponad 100 km, a jako że nadal mamy lockdown to polecam wcześniej zadzwonić do PKS w Nysie i potwierdzić godziny odjazdów komunikacji publicznej (taki mądry jestem po ostatniej akcji w Stroniu Śląskim). I wszystko byłoby fajnie gdyby nie jeden mały szczegół: warto sprawdzić gdzie jest aktualnie przystanek J Ale po kolei.   Tak się złożyło że dojechałem na czas do Otmuchowa, na sprawdzony autobus, tyle tylko że aktualnie trwała przebudowa dworca PKS w Otmuchowie i autobusy odjeżdżały z innego miejsca. Cóż było czynić – trzeba odwrócić kierunek trasy i wyruszyć na poszukiwa

ETAP 5 (111 z 444) ZŁOTY STOK – JAWORNIK WIELKI – ORŁOWIEC – LĄDEK ZDRÓJ – KĄTY BYSTRZYCKIE – PRZEŁ. POD CHŁOPKIEM/STRONIE ŚLĄSKIE (25,6 km, suma podejść 1233 m)

Obraz
  Plan na piąty etap dynamicznie się zmieniał. Najpierw był pomysł dwódniówki w Górach Sowich ale okazało się że nastąpił kolejny lockdown... W związku z tym należało zrewidować pomysł na wyjście w góry i wybrać jeden z nielicznych odcinków, które mógłbym pokonać w jeden dzień. Ale co by tu wybrać? Pierwszy pomysł to kontynuacja 4 etapu czyli zamknięcie Gór Kamiennych, drugi to Góry Stołowe, a trzeci... Trzeci zawiódł mnie we wschodnią część Sudetów. Nie trzeba było się wiele zastanawiać nad wyborem – przeważyło to że miał być to odcinek GSS którym nigdy jeszcze nie miałem okazji spacerować.   Było wiadome że dotarcie w Sudety Wschodnie wymagać będzie więcej wysiłku niż wycieczki w moich okolicach. Tym wyzwaniem była pobudka o 3.00, pokonanie ponad 100 km i skorzystanie z komunikacji publicznej. A o tym że to ostatnie to największe wyzwanie opowiem Wam później. Zegarek nastawiony – wstać i dojechać do Kamieńca Ząbkowickiego się udało, znaleźć przystanek PKS też, bus przyjec

ETAP 4 (85,4 z 444) LUBAWKA – KRZESZÓW – GRZĘDY – LESISTA WIELKA - ŁUGOWINA (25,1 km, suma podejść 846 m)

Obraz
  Trochę się tego etapu obawiałem, bo (niestety) dorwała mnie kontuzja pleców. Obawiałem się też tego co zastanę na szlaku – mając żywo w pamięci przeprawę we Wzgórzach Lewińskich... Wątpliwości były tym większe, że niestety w pokonaniu GSS jest jeden „malutki” problem – mianowicie kiepska komunikacja, która powoduje że są małe szanse na skrócenie dystansu. Nie ma jednak opcji żeby się poddawać – przecież to dopiero początek projektu. Nikt nie mówił że będzie lekko – ma być pot, krew i łzy. No dobra, może tą krew wolałbym sobie darować ale na resztę jestem przygotowany.   Kolejny raz zatem skorzystałem z motoraka, dojeżdżając z Jeleniej Góry do Lubawki z przesiadką w Sędzisławiu.   Trasa wiodła z dawnej wielkiej stacji kolejowej w Lubawce wzdłuż torów do prezjazdu kolejowego i dalej w odwrotnym kierunku ul Celną, a następnie pod górę ul. Lipową. Miejscowi robią sobie skrót przez tory i - jeżeli nie chcecie nadrabiać drogi - to jest to jakieś rozwiązanie. Oczywiście nie