JAK TO Z TYM SZLAKIEM BYŁO?

 

15 marca 2020 roku gruchnęła wiadomość że zamykamy się na dwa tygodnie, bo do Polski dotarła jakaś dziwna zaraza ze wschodu.
Część ludzi – szczególnie tych związanych z turystyką – te dwa tygodnie potraktowała jako urlop. Byliśmy zaraz po intensywnych feriach, więc w sumie wolne nieplanowane - ale skoro już jest to niech będzie. To wolne nie skończyło się jednak po dwóch tygodniach – nastąpiły kolejne dwa, i kolejne, i kolejne...
Pod koniec 3 miesiąca z niecierpliwością wypatrywałem wieści kiedy w końcu będą mógł się spotkać z Wami – turystami.
Jesienią niestety nastąpiła powtórka z wiosny...

I tak dotarliśmy z lockdownami do końca roku. A koniec roku to wiadomo – czas planów, postanowień itp.
Jak co roku o tej porze na Fecebook’u krążyły deklaracje o rzucaniu palenia, przejściu na dietę i wiele innych. Mnie ten etap także dopadł (no może bez tej diety😉). Ale jak tu planować, skoro nie wiadomo co nas w tym nowym roku czeka?
I nagle pewnego dnia trafiłem na artykuł o podopiecznych Domów Pomocy Społecznej, którzy przez pandemię zostali odcięci od świata – zamknięci w ośrodkach jak w więzieniu. Bez możliwości wyjścia, bez szans nawet na odwiedziny bliskich... Koszmar.

Zaświtał mi wtedy pomysł jak połączyć nas – poturbowanych przez pandemię ludzi związanych z turystyką, z ludźmi, którzy na codzień zmagają się z wieloma kłopotami zdrowotnymi, a dodatkowo obciążeni tak trudnymi warunkami.
Przecież ta pandemia kiedyś się skończy.


A ponieważ nowy rok to nowe wyzwania, postanowiłem zmierzyć się z całym Głównym Szlakiem Sudeckim.

Szlak podzieliłem na 19 etapów. Każdy etap dostaje swojego Patrona, inaczej zwanego POMOCnikiem.
Patron wspiera podopiecznych DPS-ów w okolicy i jest nim instytucja związana z turystyką.

A co ja z tego mam?
1. Satysfakcję – 500 podopiecznych DPS-ów wyjdzie na zewnątrz w 2021 r.
2. Motywację – nie można odpuścić, cel jest zbyt ważny.


Moi drodzy, to co przeczytacie poniżej to nie tylko relacja z przejścia GSS, to także miejsce w którym warto na chwilę się zatrzymać i zastanowić (zanim zaczniemy marudzić) nad tym czy naprawdę jest nam źle. To także wskazówka gdzie warto się udać jako to całe szaleństwo się skończy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ETAP 16 (380,7 z 444) HALA POD ŚNIEŻNIKIEM – ŻMIJOWIEC – CZARNA GÓRA – PRZEŁ. PUCHACZÓWKA – PRZEŁ. POD CHŁOPKIEM – (STRONIE ŚLĄSKIE) (11,9 km, suma podejść 263 m)

ETAP 11 (255,8 z 444) ŁUGOWINA - SOKOŁOWSKO – BUKOWIEC – PRZEŁ. TRZECH DOLIN – TURZYNA – SKALNA BRAMA – JEDLINKA – ROZDR. POD MOSZNĄ (22,2 km, suma podejść 1197 m)

ETAP 7 (169,9 z 444) (WALIM) – ROZDROŻE POD MOSZNĄ – PRZEŁ. SOKOLA – WIELKA SOWA – PRZEŁ. JUGOWSKA – SCHRONISKO „ZYGMUNTÓWKA” – KALENICA – PRZEŁ. WOLIBORSKA – SZEROKA – MALINOWA – GOŁĘBIA – TWIERDZA SREBRNA GÓRA – PRZEŁ. SREBRNA (29,6 km, suma podejść 1182 m)